Artyści połączyli siły, by 11 listopada wydać długo wyczekiwaną płytę Alicji Majewskiej – „Piosenki Korcza i Andrusa”. Po kilkudziesięciu wspólnie spędzonych latach i wykreowaniu tylu pięknych, zapadających w pamięć utworów, nadal mają apetyt na więcej. „Więcej” oznacza w tym przypadku dziesięć piosenek z tekstami Artura Andrusa i muzyką Włodzimierza Korcza w niepowtarzalnej interpretacji Alicji Majewskiej. „Piosenki Korcza i Andrusa" to więc album autorski, będący refleksyjną, miejscami nostalgiczną podróżą w przeszłość, ale też pogodnym, doprawionym odrobiną szaleństwa spojrzeniem na życie z perspektywy – jak mówi o sobie cała trójka – koneserów kolejnego dnia. Równolegle z płytą powstawała także książka Artura Andrusa o Alicji Majewskiej i Włodzimierzu Korczu ( ta ukaże się w tym tygodniu). Nie jest to jednak zwykła biografia dwojga artystów. To zapis rzadko spotykanej, trwające kilkadziesiąt lat przyjaźni, z jej wzlotami i drobnymi upadkami. Opowieść o sukcesach i porażkach, koncertach, których się nie zapomina, o tym, czego nie widać na scenie i co pamięta się przez całe życie. O kulisach polskiej sceny rozrywkowej i spotkaniach z ludźmi, którzy ją tworzyli. Wszystkie rozmowy przeplatane są komentarzami Artura Andrusa, wszystkie od pierwszej do ostatniej strony bawią.
źródło; sonymusic.pl