Debiut prozatorski jednego z najbardziej utalentowanych polskich muzyków, dwukrotnego zdobywcy platynowej płyty, nazywanego „nadzieją polskiego rynku muzycznego” – Tomasza Organka. „Teoria opanowywania trwogi” to przepełniona odwołaniami do literatury, filmu, muzyki i popkultury opowieść o rezygnacji, zagubieniu w kapitalistycznej rzeczywistości, rozpadzie więzów rodzinnych. Zaskakująco wiarygodna powieść pokoleniowa o ludziach na skraju rozpaczy pisana z perspektywy człowieka, który osiągnął sukces. Błyskotliwa, cyniczna, ale niepozbawiona poczucia humoru.
Teoria opanowywania trwogi to istniejący w psychologii pogląd, że podstawowym źródłem ludzkiej motywacji jest doświadczenie lęku wynikającego ze świadomości własnej, nieuchronnej śmierci.
Borys ma 39 lat i od dawna tkwi w poczuciu bezsensu i stagnacji. Właśnie stracił pracę, na której nigdy mu nie zależało. Zupełnie przypadkiem spotyka Anetę – swoją największą, nigdy nie spełnioną miłość, którą nie bez powodu nazywał zawsze „Nieta”. Spotkanie doprowadzi do wspólnej podróży – ta może okazać się ucieczką – od poczucia beznadziei, monotonii życia, od pracy, która ich nuży, nieudanych związków i, w końcu, od samotności. Wyprawa niespodziewanie przeistacza się w kryminalną intrygę, rozgrywającą się gdzieś na peryferiach cywilizacji.
„Teoria opanowywania trwogi" Tomasza Organka to powieść pokoleniowa opisująca ważny etap przemiany duchowej dzisiejszych trzydziestokilku- i czterdziestolatków, którzy jako ostatni dojrzewali w dawnym ustroju, chodzili spotykać się przy trzepaku i pamiętają jeszcze dwa analogowe programy w telewizji. Teraz gwałtownie muszą poradzić sobie w epoce Facebooka, Instagrama i rozmów pod nosem nie wiadomo o czym. Jego bohaterowie żyją z dnia na dzień w poczuciu, że marnują swoje życie, nie mają pomysłu na to, co dalej ani motywacji by cokolwiek zmienić.
„Podróż przez listopadową Polskę dwojga młodych ludzi – Borysa, starającego się nie wchodzić życiu w drogę i jego byłej partnerki, stawiającej się życiu przy byle okazji – jest jak ze złego snu. Ale uroda skojarzeń, metafor, fraz tego znakomitego debiutu powoduje, że posępna materia tej historii ulega pięknu, które z nami pozostaje”
Eustachy Rylski
„Na przykładzie pewnego pierdoły, który ze wzruszającą drobiazgowością rozpamiętuje swoje porażki, autor w zabawny i przystępny sposób udowadnia, że życie nie ma sensu. Ale ów monolog, pełen dziwacznych i błyskotliwych skojarzeń zmienia się w powieść drogi z elementami thrillera, od której nie mogłem się oderwać.”
Maciej Sieńczyk
ksiazka organek tomasz organek teoria opanowywania trwogi powieść thriller książka tomasza organka