
Od rana w lesie raszowskim pracują saperzy z Bolesławca. Przypomnijmy ze w sobotę znaleziono w tej okolicy, niewybuchy pochodzące z czasów II Wojny Światowej. Teren został ogrodzony a droga z Raszowa do Wieściszowic zamknięta.
Akcję wydobywania niewybuchów utrudnia padający śnieg i niska temperatura powietrza oraz to, że część z granatów moździerzowych leży w wodzie. Tutaj z pomocą przyszli strażacy z PSP w Kamiennej Górze którzy pompują wodę z rowu i zabezpieczają teren. Przez kilka dni, w lesie czuwali policjanci i strażnicy leśni. Jak nam powiedział chorąży Mazur, prace potrwają do późnego popołudnia, bowiem trzeba będzie przeszukać teren wykrywaczami, podjąć te już znalezione przedmioty i zabezpieczyć. Nie wykluczone, że duża część z pocisków artyleryjskich, granatów moździerzowych oraz zapalników trzeba będzie zdetonować na miejscu, bo stwarzają realne zagrożenie wybuchu nawet dla specjalistów. Policja prosi o niezbliżanie się do okolicy lasu za Raszowem.