
Foto: ilustracyjne
Na jeziorze Kunickim jeden z windsurferów miał spotkać krokodyla a przynajmniej tak mu się wydaje. Sytuacja jest prawdopodobna, ponieważ dochodziło już do zdarzeń w naszym kraju, kiedy z różnych hodowli uciekały egzotyczne zwierzęta, jak chociażby węże czy pająki. Dlatego informację o krokodylu wszyscy zainteresowani potraktowali poważnie, bo jest ona jak najbardziej możliwa. Bliskie spotkanie z czymś, co krokodyla przypominało miał Pan Waldemar, który od wielu lat surfuje po jeziorze kunickim: