Foto: Marcin Gienieczko
Jak już informowaliśmy polski podróżnik Marcin Gienieczko, po 5 dniach musiał przerwać swoją wyprawę na Svalbardzie. Dalszą podróż uniemożliwiło mu załamanie pogody i szkwał, zjawisko które wstępuje nie tylko na wodzie. Wtedy musiał wezwać pomoc. Akcja ratownicza, którą prowadzono w niezwykle trudnych warunkach, trwała blisko 48 godzin i mimo chwilowego zwątpienia, zakończyła się jednak sukcesem. Pan Marcin został przetransportowany śmigłowcem do szpitala na badania i przebywa obecnie w stolicy Svalbardu - Longyearbyen. Z podróżnikiem rozmawiała Andrzej Stefańczyk
Autor: Andrzej Stefańczyk
podróżnik wyprawa zdobycie szczytu norwegia Marcin Gienieczko lodowiec Svalbard trener mentalny Aneta Opała cel wypraw Arktyka