Rywalizowali tam z doświadczoną kadrą Ochotniczych Straży Pożarnych, a do podium zabrakło im zaledwie ośmiu punktów.
Drużyna działa przy IV Liceum Ogólnokształcącym w Wałbrzychu i współpracuje z Grupą Poszukiwawczo-Ratowniczą OSP Wałbrzych. Jak mówi nam opiekun grupy Sylwia Chodorowicz-Glejzer. Jej członkowie biorą udział w szkoleniowych, manewrach ratowniczych i konkursach w całym kraju. To tam mierzą się z symulacjami prawdziwych akcji i uczą się współpracy pod presją czasu. Mówi Sylwia Chodorowicz-Glejzer.
– To są już prawdziwe zadania, szczególnie z ratownictwa medycznego, to jest na przykład 11 scenek bardzo realistycznych, gdzie muszą się zmierzyć jakby no z prawdziwymi warunkami. Mieliśmy amputację ręki przy pile. Była osoba pod wpływem środków psychoaktywnych, która z dachu spadła i mieliśmy wycieczewienie. Musiała się drużyna zmierzyć z ze wstrząsem anafilaktycznym, bo dziecko zostało ugryzione przez owada błonkoskrzydłego. Osoba, która w piwnicy za zasłabła. Mieni oparzenie fosforem na działce. No i muszą przede wszystkim zastosować wszystkie procedury –
Takie zawody to nie tylko sprawdzian wiedzy, ale i odporności i pracy w grupie, uczestnicy muszą działać pod presją czasu. Dzięki temu młodzi strażacy uczą się reagować jak w prawdziwych akcjach i nabierają doświadczenia.
– Z mojej perspektywy było bardzo fajnie, ponieważ mogliśmy się nauczyć nowych procedur, nowych zagadnień skwalifikowanej pierwszej pomocy. To na podstawie, której działamy i której się uczymy. /To, że mogliśmy konkurować z najlepszymi drużynami w kraju, to jest taka dla nas fajna rzecz, tego, że mogliśmy się nauczyć wielu różnych nowych rzeczy. Zmagaliśmy się z różnymi zdarzeniami, z różnymi scenkami, które przygotowują nas do późniejszego czy działania, czy pomocy jako cywil. /Bardzo się podobało. Na pewno jest to coś dla nas nowego, nie tylko zakuwanie tych procedur tylko wykorzystanie ich rzeczywiście w praktyce.
Drużyna już szykuje się do kolejnych startów. Jak podkreślają jej członkowie – każde takie zawody przybliżają ich do wymarzonej pracy w służbach ratowniczych.
Agnieszka Pisarska