
Garaż pełen skradzionych rowerów wraz z wyposażeniem policjanci odkryli we wrocławskich Złotnikach. Okazało się, że sprzęt został skradziony na terenie Niemiec, a wartość 6 z 13 jednośladów szacuje się na 80 tys. zł. To była klasyczna akcja po nitce do kłębka. Wrocławskich kryminalnych zaalarmowali koledzy po fachu ze Świnoujścia. Powiadomili, że granicę polsko-niemiecką przekroczył pojazd marki Mercedes, w którym mogą się znajdować rowery pochodzące z kradzieży. Lokalizację udało się ustalić dzięki niewielkiemu urządzeniu śledzącemu, w który był wyposażony jeden z rowerów. Policjanci z wrocławskiej prewencji nie mieli problemu z ustaleniem miejsca, w którym znajdowały się rowery elektryczne, silniki, baterie i zasilacze do rowerów elektrycznych. Jak mówi Anna Nicer z komendy we Wrocławiu, trwają teraz czynności, które mają ustalić wszystkich pokrzywdzonych. Zatrzymany został 20-letni mieszkaniec Wrocławia, który nabył skradzione przedmioty od innej osoby i usłyszał zarzut umyślnego paserstwa, za które grozi mu do 5 lat więzienia.
Adrianna Szurman