To ekspozycja rzeczy pochodzących z Titanica, najsłynniejszego statku pasażerskiego, który rozbił się o górę lodową i zatonął z pasażerami na pokładzie. Adrianna Szurman:
Historię Titanica znają wszyscy, statek zahaczył o górę lodową i zatonął w 1912 roku. Zginęło wówczas ok 1500 pasażerów. O katastrofie na Północnym Atlantyku kręcono filmy, wśród nich słynny obraz Jamesa Camerona z Kate Winslet i Leonardo Di Caprio. We Wrocławiu możemy zobaczyć i niemal dotknąć 170 eksponatów, wśród nich wiele wydobytych z wraku. To osobiste pamiątki po pasażerach, części statku, zdjęcia i filmy. Całość robi przejmujące wrażenie, co potęguje światło i dźwięk. Na wystawie można zobaczyć m.in. jedynego na świecie cherubina, który był ozdobą schodów statku oraz potężne stalowe drzwi, którymi pasażerowie wchodzili na pokład wyruszając w podróż marzeń. Na potrzeby wystawy zrekonstruowano pomieszczenia i korytarze, zwiedzający mogą poczuć się, jak pasażerowie. Do tej pory z Titanica wydobyto blisko 5,5 tysiąca pamiątek. Wystawa prezentowana we Wrocławiu przyjechała z Muzeum Nauki w Pittsburghu w USA, na świecie obejrzało ją już 35 milionów osób. Oszałamiające wrażenie robi góra lodowa, której można dotknąć, jej temperatura uświadamia zwiedzającym, z jakimi warunkami musieli zmierzyć się czekający na ratunek w szalupach, wielu z nich go nie doczekało. Łzy wzruszenia wywołują historie pasażerów, którzy ruszyli w rejs. Wystawę można obejrzeć w hali przy ul. Wystawowej koło Hali Stulecia. Będzie czynna do 31 lipca. Bilety od 45 do 75 zł.
