O sprawie szerzej pisze Gazeta Wrocławska. A dziennikarzy najpierw zaalarmowali mieszkańcy Szczepina, którzy przyłapali dilerów na wyciąganiu narkotyków z ziemi. Zaniepokoił ich fakt, że trawniki wokół ich bloków są regularnie rozkopywane, a następnie dziury są zasypywane, a ziemi udeptywana. Mieszkańcy zaczaili się i przyłapali dwie osoby na wyciąganiu z ziemi zawiniątek. Jak opowiadają, mężczyźni przyłapani na miejscu, stali obok siebie, patrzyli w telefony, a jeden z nich zaczął szurać nogą po ziemi, schylił się i wyciągnął zawiniątko, które szybko schował do kieszeni i jakby nigdy nic przyklepał butem ziemię. Po czym obaj odwrócili się i odeszli. Wrocławianie zaalarmowali o sprawie policję. Ta potwierdza, że takie zawiadomienie wpłynęło do komendy miejskiej i że okoliczności zdarzenia są wyjaśniane. Tymczasem do redakcji zgłaszają się mieszkańcy innych osiedli. Między innymi z Placu Legionów, którzy twierdzą, że u nich także dilerzy zakopują w ziemi narkotyki, a nowe skrytki pojawiają się regularnie. Jeden z kopiących na pytanie sfrustrowanych lokatorów pobliskiego budynku, czego tam szuka, odpowiedział, że kamieni szlachetnych… Do tematu wrócimy.