
Ten konwój dotarł już na miejsce, więc szef MON Mariusz Błaszczak postanowił upublicznić zdjęcie
Kolejne kraje deklarują przesłanie pomocy wojskowej Ukrainie. Część obiecanego naszym wschodnim sąsiadom sprzętu dotrze do nich drogą kołową — również przez Polskę. Widok ciężkiego sprzętu na drogach jest niecodzienny i na pewno wiele osób zechce go uwiecznić. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że w ten sposób można Ukrainie zaszkodzić.
— Takie zdjęcia oczywiście można robić, ale pod żadnym pozorem nie wolno ich publikować, na przykład w mediach społecznościowych, do czasu zakończenia wojny na Ukrainie. To mogłoby pomóc Rosji – mówi gen. Waldemar Skrzypczak.
— Takie zdjęcia pokażą, jaki sprzęt idzie, którędy jest transportowany i czas, kiedy to nastąpiło. Rosjanie będą mieli wszystkie informacje. To może im ułatwić niszczenie tych transportów już terenie Ukrainy. Takie działania zaszkodzą obronie Ukrainy – dodaje generał.
Właśnie po to, by zmniejszyć liczbę informacji w posiadaniu rosyjskich sił, Google zrezygnowało z publikowania w swoich mapach informacji na temat natężenia ruchu drogowego. Nie ulega jednak wątpliwości, że Rosja dysponuje sporymi możliwościami w dziedzinie pozyskiwania informacji w internecie – również z mediów społecznościowycyh.