MEDIA BEZ WYBORU!!!!

Dziś nie usłyszycie swoich ulubionych list przebojów, nie przekażemy Wam wiadomości z kraju i ze świata oraz tych z regionu. Playlista będzie oparta na 15 utworach w tym 8 polskich odtwarzanych przez cały dzień. Tak może brzmieć radio w najbliższej przyszłości...

Naszych słuchaczy prosimy o wyrozumiałość.

 Poniżej List otwarty do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych.

Zwracamy się w sprawie zapowiadanego nowego, dodatkowego obciążenia mediów działających na polskim rynku, myląco nazywanego "składką", wprowadzaną pod pretekstem Covid-19.

Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media.

- osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru interesujących go treści,

- ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Ich produkcja daje obecnie utrzymanie setkom tysięcy pracowników i ich rodzinom oraz zapewnia większości Polaków dostęp do informacji, rozrywki oraz wydarzeń sportowych w znaczącej mierze bezpłatnie,

- pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł,

- faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej. Według szacunków, firmy określane przez rząd jako „globalni cyfrowi giganci” zapłacą z tytułu wspomnianego haraczu zaledwie ok. 50 - 100 mln zł w porównaniu do 800 mln zł, jakie zapłacą pozostałe aktywne lokalnie media.

 Skandaliczne jest również niesymetryczne i selektywne obciążenie poszczególnych firm. Dodatkowo niedopuszczalna w państwie prawa jest próba zmiany warunków koncesyjnych w okresie ich obowiązywania.

Jako media działające od wielu lat w Polsce nie uchylamy się od ciążących na nas obowiązków i społecznej odpowiedzialności. Co roku płacimy do budżetu Państwa rosnącą liczbę podatków, danin i opłat (CIT, VAT, opłaty emisyjne, organizacje zarządzające prawami autorskimi, koncesje, częstotliwości, decyzje rezerwacyjne, opłata VOD itd.). Własną działalnością charytatywną wspieramy też najsłabsze grupy naszego społeczeństwa. Wspieramy Polaków, jak i rząd w walce z epidemią, zarówno informacyjnie, jak i przeznaczając na ten cel zasoby warte setki milionów złotych.

Zdecydowanie sprzeciwiamy się więc używaniu epidemii, jako pretekstu do wprowadzenia kolejnego, nowego, wyjątkowo dotkliwego obciążenia  mediów. Obciążenia trwałego, które przetrwa epidemię Covid-19.

Sygnatariusze listu:

Wystąpienie MUZYCZNEGO RADIA i innych stacji lokalnych i regionalnych do dolnośląskich parlamentarzystów 

Leszno dn. 09.02.2021r.

Szanowni Państwo!

Uwagi lokalnych stacji radiowych do:

Projektu Ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzenia Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.

Postulujemy ochronę najmniejszych, lokalnych stacji lokalnych przez:

• Odstąpienie od wprowadzenia dodatkowego podatku na media.
• Zrezygnowanie z podwyższania kwoty obowiązkowej muzyki polskiej do 49% i pozostawienie jej na dotychczasowym poziomie 33%.

Uzasadnienie:

Ad. 1

Właścicielami lokalnych stacji są polskie osoby fizyczne, fundacje, samorządy, uczelnie  i kościoły, które przez ostatnie ćwierć wieku budowały prywatny lokalny rynek radiowy od zera. Większość z nich zatrudnia od kilku do 30 osób.  W czasie pandemii  wielu lokalnych reklamodawców zamknęło swoje przedsiębiorstwa lub w ramach oszczędności zrezygnowało z reklamy. Branże eventowa, restauracyjna, fitnessowa i szeroko rozumiana turystyczna to w niektórych stacjach blisko 50% wpływów. Obroty za rok 2020 drastycznie spadły a stacje utrzymują się w znacznej mierze z rządowych tarcz. Większość lokalnych stacji walczy o przetrwanie. Stacje płacą za koncesje, częstotliwości, prawa autorskie itd. podczas, gdy strona internetowa, czy gazety są wolne od takich obciążeń.

Płatne reklamy związane z pandemią, trafiły jak zawsze do stacji ogólnopolskich. Małe stacje informowały o zasadach poruszania się w nowej rzeczywistości, o nowych rządowych ograniczeniach i ich znoszeniu bezpłatnie, to znaczy za własne pieniądze. Większość lokalnych stacji na czas pandemii wprowadziła dla najbardziej poszkodowanych firm i branż bezpłatne akcje reklamowe i informacyjne. Najbardziej optymistyczne estymacje prognozują reklamy w 2021 na poziomie niższym niż w roku 2019, więc nie dają szans na odrobienie strat.

Autorzy projektu ustawy wyraźnie pomylili duże koncerny medialne, pracujące na zyskowności 15-30% z małymi lokalnymi stacjami, których większość już przed pandemią działała na poziomach zyskowności 3-10%. Proponowana danina jest w istocie PODATKIEM OBROTOWYM, który nie uwzględnia kosztów prowadzenia działalności.

Nie można małych polskich przedsiębiorstw traktować na równi z potężnymi międzynarodowymi koncernami medialnymi.

Planowany podatek nieuchronnie  doprowadzi  do bankructw małych, lokalnych stacji, w najlepszym przypadku do dużych zwolnień, bądź przejmowania ich przez międzynarodowe koncerny medialne. Żadna ogólnopolska stacja, czy sieć sterowanych centralnie stacji nie przejmie służby, którą pełnią lokalne rozgłośnie dla lokalnej społeczności.

Nie chcemy być gorzej traktowani od wydawców lokalnej prasy, czy lokalnych portali internetowych. Różne wysokości kwot wolnych od podatku będą prowadzić do nieuczciwej konkurencji.

Postulujemy o odstąpienie od podatku, szczególnie w sytuacji nierównego traktowania różnych mediów.

Ad. 2.

Słuchacze słuchają tego, czego chcą słuchać. Nie da się tego zmienić. Istotą konkurowania stacji radiowych jest dopasowanie programu, w tym muzyki, do gustów słuchaczy, w taki sposób, by mieli szeroki wybór i zechcieli wybrać tę, a nie inną stację. Ryzyko złego wyboru ponosi właściciel.

W czasie pandemii radio w Polsce straciło milion słuchaczy. Prawdopodobnie przenieśli się na płatne zagraniczne serwisy internetowe, gdzie wybierają muzykę, jaką chcą. Podniesienie do 49% obowiązkowej kwoty polskiej muzyki nie zwiększy jej popularności, lecz spowoduje kolejny odpływ słuchaczy do serwisów zagranicznych, takich jak Spotify, YouTube, Tidal, Apple Music. Nie wpłynie to w żaden realny sposób na popularyzację polskiej muzyki.

Radiostacje bardzo chętnie emitują polską muzykę jeśli tylko mają do dyspozycji utwory, które trafiają w gusta słuchaczy, i których słuchacze chcą słuchać.

Wtedy, bez wyznaczania obowiązkowych kwot polskiej muzyki, właściciele stacji sami będą grali te lepsze, popularniejsze polskie piosenki, bo będą chcieli zaspakajać potrzeby słuchaczy. Tak jest we Włoszech, w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Francji.

Efekt wprowadzenie w/w ustawy spowoduje zubożenie oferty radiowej dla słuchaczy a co za tym idzie spadek ilości polskich stacji, zmniejszenie przychodów stacji i polskich twórców w postaci tantiem.

Takie są prawa rynku i nie da się ich zmienić. Obecnie całą tak pożądaną  różnorodność  rynku radiowego tworzą właśnie liczne stacje lokalne i regionalne.

Dotychczasowe przepisy zobowiązują do grania co najmniej jednej polskiej piosenki na dwie inne z całej reszty świata.

Jedynym narzędziem lokalnych, polskich stacji radiowych do konkurowania z międzynarodowymi korporacjami jest oferta muzyczno-programowa.

Postulujemy o pozostawienie obowiązkowej kwoty polskiej muzyki na dotychczasowym poziomie 33%, który to limit już obecnie należy do najwyższych w Europie.

Z poważaniem,

Roman Lewicki

Przewodniczący Rady Dyrektorów

Pakietu Niezależnych Stacji Radiowych

                                                                                                                        r.lewicki@elka.pl,  tel. 609 898981

Skład Pakietu Niezależnych lokalnych stacji radiowych