
Ma to - oczywiście - związek z ochroną zdrowia mieszkańców, którzy niekiedy nie zważając na swoje bezpieczeństwo gromadzą się w takich miejscach w większych grupach. Nie wszędzie określenie 'zamknięte' będzie oznaczało blokadę wejścia, bo niektóre z tych placów nie są ogrodzone, niemniej zostaną wystawione tabliczki o zakazie użytkowania urządzeń, więc wejście na plac będzie groziło sankcjami, jak każde wykroczenie. Natomiast nie będą zamknięte parki - przy czym przypominamy o zachowaniu bezpiecznej odległości i ograniczeniach w rodzaju nie więcej, niż dwie osoby razem, lub grupa rodzinna. Mówi prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak.