
Zdarzenie miało miejsce na osiedlu domków jednorodzinnych w Wołowie. Wszystko wskazuje na to, że była to swoista zemsta 44-letniej kobiety na byłym mężu.
Dom jest ich wspólny, dlatego ex partner, który pracuje za granicą zostawił zwierzę z kobietą. Teraz, gdy przyjechał, na betonie w kojcu na tyłach posiadłości leżała już tylko sama skóra i kości. 'Kim trzeba być, aby tak potraktować własne zwierzę, dla którego jest się całym światem? - pyta retorycznie Konrad Kuźmiński z
Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.
Przedstawiciele DIOZ wspólnie z wołowską Inspekcją Weterynaryjną zabezpieczyli zwłoki zwierzęcia, celem wykonania sekcji.
Policja w Wołowie wszczęła postępowanie w sprawie zagłodzenia psa.