
Wczoraj na sesji Rady Miasta w Legnicy pojawili się pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, którzy żądają podwyżki o 700 złotych brutto dla każdego pracownika. Jeżeli nie dojdą do porozumienia, pierwszego kwietnia zapowiadają strajk. Mówią wprost, że za 2200 złotych na rękę to głód popijany wodą. W legnickim MPK, sytuacja i bez tego jest trudna, bo kierowców już brakuje. Starzy się zwalniają a młodzi, za takie grosze nie chcą przyjść do pracy.