
Kilka ciepłych dni w samym środku lutego wystarczyło, żeby śnieg, który grubą warstwą zalega wyższe obszary regionu zaczął się topić, a woda w górskich potokach gwałtownie przybierać.
W zasilanym wodą z rzeki Bystrzyca Jeziorze Bystrzyckim w Zagórzu Śląskim ubiegłej nocy poziom wody podnosił się 15 centymetrów na godzinę. Mówi Adam Hausman, wójt gminy Walim
Zanim woda z jeziora została spuszczona przez otwarte w zamykającej je, zabytkowej tamie śluzy, podtopiła leżące przy brzegu zabudowania i pensjonaty. To się działo błyskawicznie – mówi Jacek Tomaniewski, właściciel pensjonatu Fregata:
Pod wodą znalazła się też budowa multimedialnej kładki, łączącej oba brzegi jeziora:
Po otwarciu śluz sytuacja nad brzegiem jeziora stabilizuje się, a poziom wody bardzo powoli, ale opada. Sam proces upuszczania wody z jeziora jest wyjątkowym i spektakularnym widowiskiem. Tony wody przelewające się przez pochodzącą z początku XX wieku, kamienną zaporę, która wręcz drży w posadach są widokiem wartym zobaczenia.