Kilkanaście tysięcy turystów przyjechało w miniony weekend do leżącego tuż przy granicy z Polską czeskiego Skalnego Miasta. Najazd Polaków był tak duży, że czeska policja zdecydowała się zamknąć przejście graniczne Mieroszów/Zdanov i nie wpuszczać polskich turystów w okolice rezerwatów:
Turystów jadących do Skalnego Miasta na maleńkie, turystyczne przejście graniczne kieruje większość popularnych nawigacji. Ani wałbrzyska policja, ani służby miejskie Mieroszowa w żaden sposób nie informowały kierowców o tym, żeby omijać wąską, mieszczącą ledwie jeden samochód, drogę. Informację o przyczynach zatoru zdezorientowani turyści próbowali uzyskać od czeskich policjantów, co jedynie potęgowało wrażenie chaosu:
-
Po ostrzeżeniach policji część osób rezygnowała z wizyty w Skalnym Mieście. Nie dla wszystkich utrudnienia były jednak przeszkodą:
To już kolejny raz, kiedy Czesi zdecydowali się na zamknięcie wjazdu na teren Skalnego Miasta. Z powodu rosnącej z roku na rok liczby polskich turystów odwiedzających przygraniczny rezerwat Czesi rozważają okresowe ograniczenie liczby osób mogących wejść na jego teren.
Materiał przygotował nasz wałbrzyski korespondent: Jacek Zych
czechy
mieroszów
skalne miasto