
Rodzice wyrzucili go z gniazda. To efekt wielu tygodni bez deszczu, które spowodowały, że bocianom brakuje pożywienia. Dlatego pozbywają się najsłabszych osobników ze swojej rodziny. Dzięki dobrym ludziom Franek trafił do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt w Tomaszowie Bolesławieckim. Mówi Anna Żuraw, opiekunka zwierząt.